Kompleks pałacowy chanów krymskich w Bakczysaraju to jeden z najważniejszych zabytków na Krymie; dla każdego Tatara na półwyspie jest symbolem ich dawnej potęgi.
Na teren kompleksu wchodzi się przez wieżę bramną. Od razu rzuca nam się w oczy (w lewej części dziedzińca) Wielki Meczet Chan-Dżami. Dla Tatarów krymskich to najważniejsza świątynia na całym półwyspie. Nad budynkiem dominują dwa smukłe minarety.
Zaraz za meczetem możemy wejść na teren cmentarza chanów. Obecnie można przejść tylko wzdłuż wyznaczonej ścieżki. Pochowano tu szesnastu władców Chanatu Krymskiego (XVI-XVIII w.). Sarkofagi są pięknie rzeźbione, okraszone cytatami z Koranu. Na wierzchołku większości z nich znajduje się kamienny turban. Jeśli w grobowcu spoczywa kobieta to turban ma w środku niewielkie zagłębienie, aby zbierała się w nich woda deszczowa, do której przylatują ptaki. Wedle wierzeń to one modlą się do Allaha o zbawienie duszy kobiety (według Koranu kobietom nie wolno się modlić).
Na tyłach Wielkiego Meczetu zlokalizowane są zabudowania łaźni Sary-Gjozel (zbudowana została w 1532 roku jako łaźnia miejska i pełniła swoją funkcję aż do roku 1924).
Przechodząc do głównej części kompleksu możemy podziwiać jeden z najcenniejszych zabytków na jego terenie – kunsztownie zdobione Poselskie Wrota. W Sali Dywanu odbywano narady wojenne; w tym miejscu również zwoływano posiedzenia chańskiego sądu. Bezpośrednio z Sali Dywanu przejść można na Dziedziniec Fontann. Wyróżnia się tu Fontanna Łez, która jest wzruszającą pamiątką po wielkiej żałobie chana Krym Gereja, spowodowanej śmiercią jego żony Dilary Bikecz. Przyglądając się fontannie rzeczywiście odnosimy wrażenie jakby cichutko płakała…
Osobnym kompleksem pałacowym jest dawny harem. Niestety do dzisiejszego dnia zachował się tylko jeden drewniany budynek z okratowanymi oknami i bawialnią na piętrze. Kiedyś budynków takich było więcej i wszystkie tonęły w pięknej zieleni ogrodów. Sokola Baszta strzegła haremu przed niepowołanymi gośćmi.
Na tyłach dziedzińca głównego znajduje się duży ogród, za nim mały cmentarz żołnierzy radzieckich, a na nim… czołg na cokole. Ot, taka pamiątka powojenna…