Svalbard to archipelag wysp położonych na Morzu Arktycznym, w połowie drogi między Norwegią a Biegunem Północnym. Spitsbergen jest jego największą wyspą, a zarazem miejscem, w którym znajdziemy dziką naturę, pustkowie i surowy klimat. Idealny kierunek, by przeżyć niezapomnianą przygodę!
Zwierzęta polarne, potężne lodowce, spacery arktyczną tundrą oraz psie zaprzęgi. A na ochłonięcie po całym dniu wrażeń – zimne piwo w zlokalizowanym najdalej na północ pubie Europy!
Stolica Svalbardu i największa osada na wyspie (2500 mieszkańców). Kiedy w roku 1596 Barents dotarł na wyspę w miejscu, gdzie teraz znajduje się Longyearbyen istniała osada myśliwska, w której mieszkali łowcy przygód i myśliwi z całej Europy Północnej.
Nazwa miejscowości nie ma nic wspólnego z tym, że rok wlecze się tu niemiłosiernie (ang. long year) – pochodzi od nazwiska John’a Munroe Longyear’a, głównego właściciela firmy Arctic Coal Company of Boston, który założył osadę w 1906 roku w celu eksploatacji złóż węgla kamiennego. Longyearbyen to po norwesku dosłownie miasto Longyear’a. Aż do lat 80-tych XX wieku wszyscy mieszkańcy byli związani z przemysłem wydobywczym.
Wędrówka na punkt widokowy Sarkofagen (512 m n.p.m.), skąd rozpościera się fantastyczny widok na Longyearbyen oraz Isfjorden. W dosłownym tłumaczeniu nazwa tego miejsca oznacza trumnę – ze względu na kształt wzniesienia. Nazwa miejsca niezbyt fortunna, bo panorama okolicy sprawia, że każdy, kto tam wejdzie, jest przeszczęśliwy. Aby dostać się na szczyt przejdziemy po lodowcu Larsbreen.
Svalbard to przede wszystkim surowa natura i krajobrazy. Jeśli dopisze nam szczęście, to być może uda się dostrzec nawet niedźwiedzia polarnego.
Chcesz na chwilę poczuć się niczym Knud Rasmussen w swojej wielkiej, spektakularnej polarnej podróży? Psie zaprzęgi na Spitsbergenie stanowią fascynującą i kulturowo istotną część życia społeczności arktycznej. Są zarówno praktycznym środkiem transportu, jak i atrakcyjną formą turystyki, pozwalającą uczestnikom odkryć urok i surowość arktycznej przyrody w wyjątkowy sposób. Zaprzęgi są prowadzone przez doświadczonych przewodników, którzy znają teren i warunki panujące na Spitsbergenie.
Niezwykle widokowy rejs łodzią motorową do Billefjorden i lodowca Nordenskiöld. Zobaczymy z bliska ogromną, zabarwioną na niebiesko krę, pływającą po fiordzie oraz inne arktyczne pejzaże. Svalbard charakteryzuje się wyjątkowym życiem ptaków, obejmującym stosunkowo niewiele gatunków, ale wiele osobników gniazduje na obszarach górskich wokół fiordu. Przyciąga je tutaj bogata w składniki odżywcze woda w pobliżu lodowców, a także coraz większa liczba ryb płynących na północ.
Początki górnictwa w tym rejonie koła podbiegunowego wiąże się z polowaniem na wieloryby. Odkrycie złóż węgla kamiennego na Spitsbergenie przypisuje się wielorybnikom, którzy już w XVII wieku wykorzystywali ten surowiec do opalania pieców, służących do wytopu wielorybiego tłuszczu. Do roku 1920 (data podpisania Traktatu Spitsbergeńskiego, ustanawiającego norweską jurysdykcję na Svalbardzie) wiele krajów i spółek węglowych prowadziło eksploatację złóż węglowych w regionie. Pierwsze kopalnie rozpoczęły swoją działalność na początku XX wieku. Dotarcie do pracy wymaga od górników wspinaczki po stromych i często oblodzonych zboczach, a podczas nocy polarnej dodatkowo pogrążonych w ciemnościach. Eksploracja jednej z kopalni węgla w Longyearbyen i poznanie życia górników w najbardziej wysuniętej na północ osadzie na świecie to niezła atrakcja.
Wędrówki poza osadą Longyearbyen pozwolą nam spojrzeć na Spitsbergen z innej strony. Nagrodą za wysiłek fizyczny włożony w trekking będą niesamowite widoki, a przede wszystkim poznanie Arktyki naprawdę z bliska.
W Globalnym Banku Nasion przechowuje się tysiące nasion roślin jadalnych z całego świata. Obiekt ulokowano w tunelu wydrążonym w wiecznej zmarzlinie i za sprawą niskiej temperatury otoczenia przechowywanie nasion odbywa się bez wykorzystania elektryczności. Ciekawostką jest fakt, że budynek funkcjonuje bez stałego personelu. Globalny Bank Nasion obejrzymy z zewnątrz.
W okolicy Bieguna Północnego przecinają się orbity wielu satelitów okrążających Ziemię. Z tego powodu widok radarów i stacji satelitarnych jest dość powszechny na Spitsbergenie. Swoje stacje mają tu m.in. NASA, ESA, NOAA, itd.
Z uwagi na wojnę wywołaną przez Rosję na terenie Ukrainy – atrakcja usunięta z programu. Zarówno Pyramiden, jak i Baretnsburg, zarządzane są przez rządowe rosyjskie agencje i wszystkie wpływy z tych atrakcji bezpośrednio zasilają budżet agresora.
Kiedyś na Spitsbergenie mieszkało wielu Rosjan. Teraz pozostało ich niespełna 500, z których kilku opiekuje się opuszczoną górniczą osadą – Pyramiden. Kiedyś kwitnący ośrodek rosyjskiej bytności na wyspie, dzisiaj jest tylko miastem widmem. Znajdziemy tu nie tylko osiedla mieszkaniowe, ale również szkołę, salę gimnastyczną, kino.
Skosztować możemy tu wódki Pyramiden – dostępnej tylko w tym miejscu.
Największą jednak atrakcją będzie noc w tej opuszczonej górniczej osadzie oraz wieczorny spacer po jej terenie.
Program może się nieznacznie różnić od podanego poniżej – w zależności od godziny przylotu i odlotu, a także w zależności od pogody.
Spotykamy się na lotnisku Chopina w Warszawie. Wylot do Longyearbyen. Przejazd autobusem z lotniska na nocleg. Po zameldowaniu mamy czas na zbieranie pierwszych wrażeń podczas spaceru po osadzie.
Psie zaprzęgi wzdłuż rozległej doliny Adventdalen (na kółkach latem, na saniach zimą). Husky to psy które kochają zimę! Ich zapał do pracy potrafi zaskoczyć. Dowiemy się, jak je przygotować i jak zbudować zespół. Na każdym wózku/saniach podróżujemy we 2 osoby i każdy może przejechać połowę drogi. Będziemy mieć krótkie przystanki, podczas których będzie mnóstwo okazji do zrobienia zdjęć, zatrzymamy się też na lunch.
Jeśli starczy nam sił i chęci popołudniu wybierzemy się na wędrówkę na punkt widokowy Sarkofagen. Jeśli warunki pozwolą, założymy raczki i przejdziemy się po lodowcu. Z Sarkofagen rozpościera się przepiękna panorama na Longyearbyen i okoliczne góry.
Dzisiaj czeka nas arktyczny trekking – wejście na najwyższą górę regionu Nordenskjoldfjellet 1051 m n.p.m. Musimy się zaopatrzyć w prowiant i gorącą herbatę, bo wejście zajmie nam cały dzień (ok 8h). Widoki wynagrodzą trudy wędrówki.
Dzień spędzimy na arktycznym safari, czyli na pływaniu łodzią wśród fiordów, błękitnej kry i lodowców Svalbardu. Towarzyszyć nam będą arktyczne ptaki: edredon królewski, nurzyki polarne, maskonury, mewy i alki małe. Cała atrakcja zajmie nam ok 7h, w międzyczasie zjemy lunch, zapewniony przez organizatora.
Po śniadaniu udamy się do zabytkowej kopalni węgla Gruve 3. Odkrycie złóż węgla kamiennego na Spitsbergenie przypisuje się wielorybnikom, którzy już w XVII wieku wykorzystywali ten surowiec do opalania pieców, służących do wytopu wielorybiego tłuszczu. Po drodze miniemy budynek Globalnego Banku Nasion, w którym przechowywanych jest ponad milion nasion z całego świata.
Po południu udamy się na wędrówkę na punkt widokowy Platåfjellet (3h).
A po powrocie będziemy mogli uczcić naszą dobiegającą końca wyprawę lokalnym piwem
(w najwyżej wysuniętym na północ pubie na świecie).
Ostatnie chwile w Longyearbyen poświęcimy na spacer i zakupy. Transfer na lotnisko. Powrót do Warszawy powinien nastąpić jeszcze tego samego dnia późnym wieczorem.
Wyprawa przeznaczona jest dla osób chcących zobaczyć unikatowe miejsca. Osoby te powinny cechować się podstawową kondycją fizyczną, która wystarczy na nieskomplikowane 6-8 godzinne wędrówki. Wyjazd będzie obejmował prosty technicznie trekking na lodowiec oraz punkt widokowy.
Na Spitsbergen lecimy z Warszawy do Longyearbyen z jedną lub dwiema przesiadkami. Zakup biletów po stronie Klubu (przeczytaj nasze zasady zakupu biletów lotniczych). Oczywiście jeśli ktoś chce może (po wcześniejszym uzgodnieniu z nami) kupić bilety we własnym zakresie (bo, np. ma kartę zniżkową lub chce dolecieć z innego miasta).
Pogoda we wrześniu i październiku to temperatura w okolicach od -5 do +5 stopni Celsjusza. Często wietrznie. Zaleca się zimową odzież odporną na wiatr i deszcz. Spitsbergen leży w strefie klimatu polarnego.
Noclegi w hostelu w pokojach 2-osobowych ze wspólną łazienką.
W cenę wyjazdu wliczone są śniadania oraz 2 lunche. Pozostałe wyżywienie po stronie uczestników. Obiekt noclegowy gwarantuje dostęp do kuchni.
Minimalna liczba uczestników, by potwierdzić grupę i termin to 7 osób
Termin, do którego potwierdzimy wyprawę w wybranym terminie: 7 dni przed datą rozpoczęcia wyprawy
W cenę wyprawy wliczone jest ubezpieczenie podróżne TU Europa Travel World, wariant Standard Plus. Obejmuje ono koszty leczenia (KL), NNW, OC i bagaż.
W procesie dokonywania rezerwacji można rozszerzyć polisę do wariantu VIP (za dopłatą).
Więcej informacji o parametrach ubezpieczenia znaleźć można w Ogólnych warunkach ubezpieczenia TU EUROPA.
Gdyby ktoś chciał wykupić dodatkowe ubezpieczenie od kosztów rezygnacji z wyjazdu to można to zrobić zaznaczając taką prośbę w formularzu podczas zapisu na wyjazd.
Przeczytaj dlaczego warto wykupić ubezpieczenie od kosztów rezygnacji z wyjazdu.
lub
Masz grupę znajomych i chcecie jechać na wyprawę w innym terminie? Nie ma problemu – zorganizujemy ją dla Was!
Spitsbergen to miejsce które powinien odwiedzić każdy lubiący spokojne, odludne miejsca 😀
Piękne, zimowe trekkingi, surowa natura. Wszystko to jest tam zaraz obok Ciebie.
Wyjzd zoorganiowany bez zarzutów, lider „ogarnięty”, hostel bardzo przyjemny
Spitsbergen to wyjątkowe miejsce, które z pewnością warto odwiedzić. Rejs do Pyramiden jest wspaniałym przeżyciem, obfitującym w piękne pejzaże – z pewnością jest to najmocniejszy punkt programu. Trekkingi do SvalSat i wzdłuż Adventdalen oferują niesamowite doznania (ta przestrzeń!) – choć nie były krótkie, to chciałoby się, żeby były jeszcze dłuższe. Bartek – nasz lider – to przesympatyczny facet. Dokładał wszelkich starań, aby każdy z nas był możliwie jak najbardziej zadowolony z tego wyjazdu. A do tego pogoda (w końcu sierpnia) nam dopisała. Ogólnie bardzo udana wyprawa.
Kliknij przycisk REZERWUJ!, aby sprawdzić dostępne terminy wypraw i dołączyć do grupy!
4 komentarze
Świetnie zorganizowany wyjazd w fantastyczne miejsce. Piękne krajobrazy i przyroda, której nie można zobaczyć nigdzie indziej, a warto się z tym spieszyć, bo zmiany klimatyczne już odciskają tu swoje piętno.
Trip krótki, ale pozwala na reset od problemów dnia codziennego, polecam!
Miejsce, wobec którego nie można przejść obojętnie. Zwiedziłem kawał świata, zanim to odkryłem. Żałuję, że tak późno, ale dzięki Apetyt na Świat, cieszę się, że w ogóle. Polecam i kierunek i leadera ( Michał). Organizacja całości dopięta na „ostatni guzik”.