Mamy zimę a jakby to jesień była… Wszędzie woda i błoto. Dlatego dzisiejszy wpis będzie o stuptutach. Czyli o… ochraniaczach na spodnie i buty, które zapobiegają zamoczeniu spodni, zabrudzeniu ich błotem, a także dostawaniu się wody, błota i śniegu do butów.
Na rynku mamy bardzo wiele firm produkujących ten element wyposażenia turysty. A wybór modeli jest jeszcze większy – od najprostszych kosztujących mniej niż 50 zł do tych uszytych z membrany GoreTex (TM) za kilkaset złotych.
Poniżej kilka wskazówek czym się kierować przy wyborze modelu odpowiedniego dla siebie.
Materiał
Materiał, z którego uszyte są ochraniacze powinien być odpowiednio wytrzymały (zwłaszcza jeśli zimą chcemy używać raków) oraz wodoodporny. Czy warto kupować stuptuty z membraną? Tu w zasadzie opinii jest tyle, ilu użytkowników. Na pewno membrana lepiej odprowadzi parę wodną i pot, ale ma to swoją cenę. Bardzo wytrzymałe są ochraniacze z Cordury. Moim zdaniem do turystyki zimowej nieekstremalnej najbardziej odpowiednie będą modele za kilkadziesiąt zł – nie warto wydawać grubych pieniędzy – lepiej dołożyć je do porządnych spodni.
fot. milo.pl
Zamykanie
Najbardziej praktyczne są stuptuty zapinane na zamek oraz rzep lub napy (lub wszystkie trzy na raz). Tańsze modele często nie mają zamka. Możemy wybierać spośród wersji z zapięciem z przodu i z tyłu. Wiele osób twierdzi, że te zapinane z tyłu są dość uciążliwe w obsłudze (czyt. w zakładaniu w terenie). Ich zaletą jednak jest mniejsza podatność na gromadzenie się śniegu.
fot. milo.pl
Elementy utrzymujące stuptuty na swoim miejscu
Koniecznym elementem jest metalowy haczyk (zdarzają się plastikowe, ale są mniej wytrzymałe) służący do zaczepienia o sznurówki. Równie ważne są dwa ściągacze – u góry i w połowie ochraniacza. Powinny być tak dopasowane, by stuptut dobrze przylegał do łydki. No i jeszcze pasek mocujący, który biegnie pod podeszwą i zapobiega podciąganiu się ochraniaczy. Stosowane są różne rozwiązania – gumowy pasek, linka lub stalowa linka. Ta ostatnia polecana jest szczególnie gdy korzystamy z raków. Ważne jest by linkę lub pasek mocujący można było dość łatwo wymienić w przypadku zniszczenia lub zużycia.
fot. monsun.com.pl