Fantastyczna wyprawa do Nepalu, gdzie rzeczywistość przerosła oczekiwania.
Cudowne widoki, które wynagradzają trudy trekkingu. Dopełnieniem była super grupa z Piotrem na czele i naszymi nepalskimi towarzyszami.
Realizując program, nie ma chwili na nudę, cały czas coś się dzieje. Dużą zaletą tej wyprawy jest nieustający kontakt z Nepalczykami.
Cały pobyt super przygotowany. Bardzo dziękuję Piotrowi za tak cudowną wycieczkę!!!!
Namaste!!!!
Góry czekają na każdego rozsądnego, ale ważniejsze jest z kim tam pojedziesz i czy wrócisz bezpiecznie do swego domu. Ta przygoda zaczęła się od zaproszenia Piotra słowami „Dasz radę”. Po to jesteśmy by ci pomagać i prowadzić na całej trasie. Fantastyczny program „Apetytu na Świat” tejże wyprawy pozwala uczestnikowi ciągle przeżywać coś nowego, niesamowitego. Z każdym metrem wyżej i dalej pragnie się coś nowego. Nie ma zupełnie czasu na nudę, bo tu każdą chwilę łaknie się nowych widoków, przeżyć, rozmów z napotkanymi ludźmi oraz tym wszystkim czym żyją bardzo biedni Nepalczycy. Na ich twarzach ciągle jest uśmiech, radują się oczy i tym bardzo dobrym samopoczuciem zarażają nas turystów. Sprawiają, że żyje się tu jak w wielkiej rodzinie, gdzie my Europejczycy musimy uczyć się tego, że mając tak niewiele można żyć szczęśliwiej. Zobaczyliśmy góry i doliny, ale także swoje słabości. Uczestniczyliśmy w życiu nepalskich rodzin, gdzie przyjęto nas bardzo serdecznie, dlaczego? Apetyt na Świat ma doskonały program, bardzo odmienny od standardowych biur podróży. Pasja do podróży przyciąga właśnie takich uczestników, którzy pod dobrym przewodnictwem chcą przeżyć przygodę życia – nam się to udało i dlatego z ogromną radością polecam ofertę tego biura oraz pokazuję profesjonalizm na każdym etapie naszej wędrówki. To moja druga wyprawa z tym biurem i już myślę o następnym wyjeździe z Piotrem i jego załogą 🙂 Dziękuję
Piękna wyprawa. Dużo superlatyw padło we wcześniejszych komentarzach, więc nie będę się powtarzać. Jedno tylko dodam. Na ABC warto wstać wcześnie, aby zdążyć na brzask. Widok rozświelajacych się, na tle granatowego nieba, Annapurnn I i południowej spektakularny! MHBC – kosa. Bhaktapur – podróż w czasie. To najmocniejsze punkty wyprawy. Słaby punkt był tylko jeden – lider Krzysiek któremu pomyliły się role. Zachowywał się jak opiekunka grupy starszaków z przedszkola a nie jak przewodnik. Pryncypialnie podejmował decyzje, niechętnie wprowadzając jakiekolwiek zmiany i zasłaniając się argumentem, że za realizację programu odpowiedzialna jest firma nepalska. Dwa najpoważniejsze zarzuty to wymuszenie kontynuowania trekkingu w sytuacji gdy dwie osoby z pośród nas rozchorowały się i niejasny sposób przekazania napiwków porterom. Jako lidera, nie polecam.
W zaproszeniu na wyprawę przeczytacie, że to miejsce, gdzie czas płynie inaczej. Ale sądziłam, że chodzi o te dziwne 15 minut. A okazało się, że tam intensywność wrażeń i przeżyć spowodowała, że 24 godzinami w Nepalu można byłoby obdzielić i ze cztery dni. Co za program! Co za realizacja! Każdy kto kocha góry, musi dołączyć do wyprawy! I może, bez strachu, przy takim przewodnictwie jest to wykonalne dla każdego. Można w 100% liczyć na wsparcie zarówno polskiego przewodnika, jak i lokalnej ekipy. A co to za ekipa! Nasi „super heroes”! Nieprzeciętni, cudowni faceci! Bez ich codziennej życzliwości, poczucia humoru, zaradności i pomocy na pewno nie byłaby to tak beztroska przygoda, jaką się okazała. Chłopaki nie unikają ciężkiej pracy, ale i dobrej zabawy – śmiech i tańce na himalajskich wysokościach zostaną na zawsze w mojej pamięci. Jak i wiele innych momentów tej wyprawy. Nepal i Nepalczycy skradli moje serce – dwa dni w nepalskiej wiosce, gdzie mieliśmy szczęście trafić na wesele (wyposażeni przez naszych gospodarzy w tradycyjne stroje!), sesja „oryginalnej” jogi o wschodzie słońca, wspólne posiłki i ich przygotowywanie, ekscytujące jazdy po nepalskich drogach, spotkanie z nosorożcem w Parku Narodowym… To by już mogło wystarczyć, a przecież główna część programu to 9 dni samych trekkingów. Annapurna BC – oczywista oczywistość oraz Mardi Himal BC – nieoczywisty punkt obowiązkowy! Niemal sami Nepalczycy na trasie i niech już to będzie rekomendacją, a widoki nie do wyobrażenia. Ujęcie tego punktu w programie to strzał w dziesiątkę! Na szczęście nikt tego nie zrobił, ale gdyby ktoś mi kazał wybrać jeden trekking, to teraz, mimo sławy ABC, chyba bym wybrała magiczne Mardi Himal BC.
Nie mogę też pominąć kwestii finansowej – wszystko dokładnie i uczciwie podane w ofercie, a potem hojnie zrealizowane. Zero zakamuflowanych haczyków. Tutaj, podobnie jak w kwestii programu, oczekiwania zostały wręcz przekroczone. Zatem jeśli ktoś porównuje z innymi ofertami na rynku, zwróćcie i na to uwagę. I jestem pewna, że każdy kto wybierze „Apetyt na świat” nie będzie żałował. A ja już zazdroszczę tym, którzy mają tą wyprawę z Apetytem dopiero przed sobą.
Magda, Zuza, Arek, Bartek, Kuba, Piotr – bez Was ta przygoda nie była by tak wyjątkowa! Dziękuję za Wasze towarzystwo, za wsparcie, za życzliwość, za rozmowy, za radość, za tańce, za ten piękny wspólny czas! do zobaczenia przy kolejnym kubku aromatycznej masala czy ginger-lemon-honey tea! 🙂
Trudno będzie dodać coś więcej po tak wspaniałej i wylewnej opinii Kuby. Dlatego dodam tylko, że się z nim zgadzam i gorąco polecam tę wyprawę.
A co do samego biura oraz Piotra – na najwyższym poziomie. Rzadko się zdarza organizator i lider, który nie faworyzuje któregoś z uczestników (jest bezstronny), jest zawsze chętny do pomocy, troskliwy (ale nie do przesady – w końcu wszyscy są dorośli) i jest znakomitym fotografem :). Od wyjazdu każdy dostanie to czego oczekuje – jeżeli chce się wolności i niezależności – proszę bardzo! Potrzebujesz być w grupie? – zawsze ktoś Ci potowarzyszy.
Gorąco polecam Nepal, trekking, Piotra i biuro!
Uczestniczyłem w wyprawie na przełomie listopada/grudnia i z pewnością będę ją wspominać do końca mojego życia, a Himalaje (i ogólnie Nepal) skradły moje serce – z pewnością tam jeszcze wrócę! Program ABC + MHBC, przygotowany przez Apetyt Na Świat, zdecydowanie spełnił, a nawet przekroczył moje oczekiwania.
Ukończyliśmy dwa świetne trekkingi w zapierających dech w piersiach okolicznościach przyrody, poznaliśmy nietuzinkowych ludzi (pozdrowienia dla Silver Foxa ;-)) i słuchaliśmy ciekawych opowieści lokalnych przewodników (o turystyce w Nepalu wiemy już wszystko :-D) . Tańczyliśmy na nepalskim weselu oraz w górskim schronisku, moczyliśmy ciała w gorących źródłach i w zimnym nurcie podczas raftingu, podziwialiśmy najwyższe szczyty świata i dostojne nosorożce w Parku Narodowym Chitwan. Spacerowaliśmy wśród wiekowych budynków Bhaktapur i okrążaliśmy największą stupę Nepalu Boudahnath. Przez dwa dni mieszkaliśmy na nepalskiej wsi, gdzie poznaliśmy rodzinę naszych przewodników, jedliśmy z nimi (ba, pomagaliśmy przygotowywać wspólne posiłki), pomagaliśmy w pracy w polu (a przynajmniej staraliśmy się niczego nie popsuć ;-)), odwiedziliśmy szkołę i bawiliśmy się wspólnie wieczorem przy lokalnej muzyce i śpiewach.
Ta wyprawa to 'all inclusive’, ale nie ma tu 5-gwiazdkowych hoteli, wygodnych łóżek, drinków do oporu i animatorów nad basenem. To 'all inclusive’ to twarde łóżko w schronisku na wysokości ponad 4000 m n.p.m., to zimny prysznic (lub jego brak) i toaleta będąca dziurą w ziemi. To biedni, ale otwarci i chętni do pomocy ludzie. To okrzyk zachwytu z każdym zdobytym metrem podczas górskiej wędrówki. To prawda o życiu w tym fascynującym kraju, który tak długo pozostawał zamknięty dla reszty świata. Bez turystycznej ściemy.
Jeżeli Wasze serce bije w rytmie gór, a jednocześnie chcecie Poznać kraj, który jeszcze nie jest zepsuty przez zachodnich turystów – nie wahajcie się. Apetyt Na Świat z pewnością was nie zawiedzie.
Według mnie (i nie tylko) wyprawa idealnie skrojona. Ciężko coś dodać do programu i ciężko czegoś się pozbyć. Doznania i widoki niesamowite. Organizacyjnie petarda. Duża elestyczność, reakcja na propozycje, dbałość o szczegóły i przede wszystkim niesamowita wiedza i doświadczenie przewodnika – lidera. Skorzystajcie z kontaktów i życzliwości ludzi z którymi Apetyt na Świat współpracuje już długi czas w Nepalu. Ciężko to w dzisiejszych czasach kupić za pieniądze tyle życzliwości i radości … Jeżeli chodzi o moje zaufanie do firmy : 5 gwiazdek. W przyszłośći na pewno jeszcze skorzystam.
Podróż życia. Ten kto kocha góry musi zobaczyć Himalaje na żywo. Trekingi do przejścia bez większych problemów. Piękne widoki, wspaniali ludzie. Nepal wciąga 😉 Zdecydowanie polecam!!!
Mówią: każdy ma swój Mont Everest…a ja powiem każdy ma swój Mardi Himal :)… czyli natura w czystej postaci, bez komercji, kolejek turystów i z fantastycznymi widokami. Herbata na takim szczycie i z takimi widoczkami smakuje nieziemsko! Polecam
Zdecydowanie polecam każdemu miłośnikowi gór i nie tylko. Kiedy kocha się góry wcześniej czy później trzeba zobaczyć Himalaje z bliska. Program bardzo bogaty i ciekawy. 2 przepiękne trekingi w tym treking na Mardi Himal BC, który nie jest tak komercyjny jak pod Annapurnę i można pobyć samemu z naturą i pięknymi widokami. Rewelacyjna wyprawa do Nepalu, która może być początkiem większej miłości do tego kraju, ludzi i gór. Zdecydowanie polecam 🙂
16 komentarzy
O mamo! Co to była za wyprawa! Nie da się opisać tego, czego tam doświadczysz 🙂 Była to moja pierwsza wycieczka do Azji – zderzenie z zupełnie innym światem, ogromem zapachów, dźwięków, kolorów. Dla mnie wyprawa naprawdę piękna. Trekkingi niesamowite, widoki wspaniałe – szczególnie Mardi Himal BC – mniej ludzi na szlaku, bardziej „dziko”. Pobyt w wiosce Barang – świetne doświadczenie, dające dużo do myślenia, o tym co mamy w życiu i co tak naprawdę jest w nim ważne. Nie mogłabym nie wspomnieć o naszej fantastycznej grupie z liderem Przemkiem na czele, dzięki której największe zakwasy miałam od śmiechu 😀
I chyba to jest w tym wszystkim najpiękniejsze – jedziesz gdzieś na koniec świata, w najwyższe góry na Ziemi, z ludźmi których znasz zaledwie chwilę, a czujesz się jak wśród starych, dobrych przyjaciół i jest po prostu super! 😀
W Himalaje jeszcze wrócę!
A wyprawę polecam z całego serca – sugerowałabym, aby trochę się przygotować kondycyjnie – wówczas człapanie na szlakach będzie czystą przyjemnością 🙂
Nepal – to było moje długo dojrzewające marzenie. Dłuższą chwilę też więc zastanawiałam się, z kim mogę je zrealizować.” Apetyt na świat „- to był doskonały wybór!!! Trekking w Himalajach, cudowni Nepalczycy , z którymi współpracują. Poznawanie kultury Nepalu każdego dnia, zwłaszcza podczas pobytu w wiosce rodzinnej przewodników Chandry I Kobiego ( fantastyczni ludzie !). Szereg aktywności, ani chwili na nudę ale też okazje do długich rozmów z przewodnikami. Można też na nich liczyć i czuć się bezpiecznie gdy coś niespodziewanego się wydarzy ! Wspaniała atmosfera jaką tworzy Piotr! Dziękuję i już myślę gdzie z Wami znowu podróżować! 😃