Tym razem do Norwegii wybraliśmy się na krótszą wyprawę – w zasadzie był to wydłużony weekend. Ale jak to mamy już w zwyczaju niezwykle intensywny i bogaty w atrakcje.
Wyprawę zaczęliśmy w Gdańsku, skąd samolotem udaliśmy się do Molde. Już z okien samolotu mogliśmy podziwiać góry i fiordy, ale to był dopiero przedsmak tego co nas czekało. Po wynajęciu na lotnisku samochodów ruszyliśmy zrealizować pierwszy punkt programu.
Varden to punkt widokowy, górujący nad miastem. Widać z niego Molde, okoliczne fiordy oraz góry. Nam trochę przeszkadzała pogoda, zaczął padać deszcz, ale mimo to widok był całkiem przyjemny. Mając ciągle dużo czasu do zmroku postanowiliśmy jechać w kierunku Drogi Atlantyckiej i jeśli pozwoli na to czas poszukać noclegu już na wyspie Hendholmen.
Droga Atlantycka
Droga Atlantycka ma niespełna 9 kilometrów, a uznawana jest za norweską budowlę stulecia. Biegnie niezwykle malowniczo wzdłuż wybrzeża, przeskakując mostami z wysepki na wysepkę. Najciekawszy jest most Storseisundet, który wygięty w łuk sprawia wrażenie jakby samochody nim jadące spadały jeden za drugim w morską otchłań. Przy trasie jest kilka punktów widokowych oraz kładka spacerowa wijąca się wokół jednej z wysepek.
Przy pierwszym przejeździe w piątek mieliśmy bardzo deszczową aurę i droga wyglądała dość ponuro… Gdy wracaliśmy następnego dnia świeciło piękne słońce i mosty prezentowały się niezwykle pięknie. Ponoć z Drogi Atlantyckiej czasami dostrzec można wieloryby… Karol – tak naprawdę nie widzieliśmy żadnego – wkręciliśmy Cię 🙂
Wieczorem tego samego dnia przejechaliśmy autobusem do Andalsnes. Tam rozbiliśmy namioty na kempingu, który pięknie położony jest w dolinie otoczonej górami.
I oto w niedzielę nadszedł punkt kulminacyjny naszej wyprawy! Trekking granią Romsdlaseggen! Absolutnie wszystkie zachwyty tym miejscem są uzasadnione. Jest to najpiękniejszy szlak górski Norwegii. W każdym kierunku panoramiczny widok na góry, doliny i fiordy. W oddali widać nawet Morze Norweskie. No i Trollveggen (Ściana Trolli) – najwyższa w Europie pionowa ściana skalna (1100 metrów wysokości!). Te widoki zachwycają nawet najbardziej doświadczonych Górołazów. Zresztą co tu dużo pisać – zobaczcie sami:
Obecnie wyprawę realizujemy w nieco zmienionym programie – nie ma w nim Drogi Atlantyckiej, jest za to przejazd Drogą Orłów i Drogą Trolli, podziwianie fiordu Geiranger i wędrówka w okolicy oraz dodatkowy dzień trekkingu na szczyt Saksa.
Poznaj program wyprawy: Alpy Sunnmøre i Romsdalseggen – górski weekend w Norwegii
1 komentarz
Na świętowanie urodzin zawsze jest dobra pora 🙂
Był i prezent , dziekuje. No i baileys pity z puszki po fasolce. Wszystkim smakował.
Pozytywnie. Chcę jeszcze.