O sobie

Podróżowanie uzależnia, a ja jestem wyjątkowym nałogowcem. Nie wyobrażam sobie życia bez odkrywania miejsc, w których jeszcze mnie nie było. Cieszą mnie promienie hiszpańskiego słońca na twarzy jesienną porą, szczyty gór wyłaniające się zza chmur na Lofotach, miska ryżu po dniu wędrówki w Laosie, lazur wody na Sycylii, czy swojskie schroniska w Beskidach. Największą frajdę sprawia mi wspinaczka skałkowa, która od wielu lat jest moją pasją.

Nie zaczęłam zwiedzać świata rok czy pięć lat temu. Na pierwszy poważniejszy wyjazd rodzice zabrali mnie w wieku 3 lat –Bułgaria, do której jechaliśmy tydzień „maluchem” z bagażami na dachu. Do dziś nie rozumiem, dlaczego nie chcieli zabrać z stamtąd osiołka, tak przecież prosiłam.

Potem przyszły czasy harcerstwa, obozów, wyjazdów z licealnym klubem podróżników, wyjazdy ze znajomymi aż w końcu JEST! Apetyt na Świat. Mogę na co dzień robić to co uwielbiam – snuć podróżnicze marzenia, zamieniać je w plany i w końcu realizować. Za 50 lat w podczas wieczorów w kamperze lub przy ognisku, gdzieś na dalekiej północy lub może południu będzie co wspominać i opowiadać o przygodach prawnukom.