fot.: Wikipedia
W roku 1985 Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych ustanowiło 5 grudnia Międzynarodowym Dniem Wolontariusza. A ponieważ dzień ten przypada dzisiaj postanowiłem przybliżyć Wam jeden z pomysłów na tanie podróżowanie, jakim niewątpliwie jest wolontariat.
Wolontariat to dobrowolna, bezpłatna, świadoma praca na rzecz innych lub całego społeczeństwa, wykraczająca poza związki rodzinno-koleżeńsko-przyjacielskie.
Wolontariat jako sposób na tanie podróżowanie jest szczególnie atrakcyjny dla osób, które mają więcej wolnego czasu. Nie jest to jednak warunek konieczny – znajdziemy wiele organizacji, które stosują dwutygodniowe „turnusy” pracy wolontariuszy. Z powodzeniem możemy więc wykorzystać nasz standardowy dwutygodniowy urlop. Celem wyjazdu jest zazwyczaj wsparcie uboższych krajów Bliskiego Wschodu, Afryki bądź Azji. Często można brać udział w projektach razem z dziećmi (tzw. projekty „families welcome”), a więc może to być doskonały pomysł na pracę dla lokalnej społeczności, poznawanie nowego kraju i kultury oraz pokazanie dziecku pozytywnych wzorców.
Jak to działa?
Żeby przybliżyć Wam zasady funkcjonowania wolontariatu posłużę się przykładem Stowarzyszenia „Jeden Świat”. Wyjazd na projekt nazywa się workcamp i trwa dwa tygodnie. W tym czasie pracuje się, ale również zwiedza. Żeby aplikować na workcamp należy dokonać jednorazowej wpłaty 350 zł na rzecz stowarzyszenia (160 zł to składka członkowska, a 190 zł to opłata uczestnictwa).
Koszt dojazdu na miejsce musimy pokryć sami. Ale nawet na dalekich trasach można upolować tanie bilety (o tym na blogu już wkrótce…), wiedząc znacznie wcześniej kiedy ma się odbyć nasz wyjazd. Natomiast mieszkanie i wyżywienie na miejscu mamy już za darmo. Czasami wypłacane jest też drobne „kieszonkowe”.
Oczywiście głównie chodzi o to, by pracować na rzecz lokalnej społeczności, np. remontować szkołę, kopać studnię, itp. Po pracy jednak zawsze jest czas wolny i co z nim zrobimy zależy już tylko od nas.
Gdzie można tak jechać i co trzeba robić?
Workcampy są różne: może to być na przykład pomoc w liczeniu wykluwających się żółwi na plaży w Meksyku, patrolowanie Parku Narodowego w Kenii, wycinka lasu w Japonii czy uporządkowanie terenu sierocińca w Wietnamie. Listę workcampów możecie znaleźć na stronie SCI: Service Civil International. Nie ma ograniczeń wiekowych (poza tym, że trzeba mieć skończone 18 lat), a praca trwa po kilka godzin dziennie.
Często w ramach wdzięczności lokalni mieszkańcy pokazują wolontariuszom okolicę, zabytki, zapoznają z kulturą swojego kraju i regionu. Jest to bardzo autentyczny sposób na poznanie danego miejsca. Kolejnym wartościowym aspektem wolontariatu są kontakty, które nawiązujemy z innymi wolontariuszami z różnych rejonów świata. Bezcenna wymiana myśli i poglądów.
Czy takie wspomnienia przywieziecie z wakacji typu „all inclusive” w Egipcie? Wolontariat zbliża ludzi! A praca włożona w poprawę życia lokalnej społeczności daje olbrzymią satysfakcję!